Kobiety pracujące seksualnie, ze względu na specyficzny status prawny swojego zawodu, funkcjonowały w szarej przestrzeni pomiędzy tym, co legalne, a tym, co sprzeczne z prawem. Z kolei charakter ich profesji sprzyjał dostarczaniu przez nie informacji na temat nienormatywnych zachowań seksualnych — zarówno nielegalnych, jak i po prostu potępianych przez dominującą moralność. Wydaje się zatem jasne, dlaczego funkcjonariusze MO i SB byli tak zainteresowani pozyskiwaniem tajnych współpracowniczek wśród kobiet świadczących usługi seksualne, warto jednak zastanowić się, czemu one zgadzały się na taką współpracę. Powodów mogło być co najmniej kilka — pisze Anna Dobrowolska w książce "Zawodowe dziewczyny. Prostytucja i praca seksualna w PRL".