• 55 Posts
  • 175 Comments
Joined 4 years ago
cake
Cake day: July 28th, 2020

help-circle


  • mi się wydaje że po prostu zła niszę sobie wybrali. Kilka razy się zastanawiałem czy coś kupić ale ostatecznie nigdy się nie zdecydowałem. 100 cebul za najzwyklejszy t-shirt z nadrukiem i ponad 200 cebul za najzwyklejszą bluzę nie zachęca. Tych 10-ciu marksistów w polsce, których stać to najwyraźniej za mała grupa docelowa. Ale mogę najwyżej pogdybać czy “dziwne” ciuchy by były lepszym wyborem.



  • Trochę TLDR więc przekartkowałem ale myslę że dużo lania wody więc czuję się usprawiedliwiony.

    Nie będę odbierać autorce osiągnięć w dziedzinie analizy danych ale to strasznie dziwny opis jakoby bitcoin był anonimowy. Nikt poważny nigdy nie twierdził, że jest. Stąd określenie pseudoanonimowość - skoro bitcoin jest publciznie dostepną księgą rachunkową wszystkich transakcji to jedynym co izoluje tożsamosć od konta jest niemożliwość połączenia konta z osobą będącą użytkownikiem. Co oczywiście nie jest niemożliwe jak tlyko połączysz miejsce transakcji z czymś tak trywialnym jak nagranie z CCTV

    Jeśli cryptobros myśleli że są całkowicie anonimowi to byli po prostu głupi.














  • deklaracja stawia dwa warunki: takie błogosławieństwo powinno być spontaniczne – nie zrytualizowane, i odbywać się poza liturgią, aby nie stwarzać wrażenia, że cokolwiek sankcjonuje (na wszelki wypadek Dykasteria Nauki Wiary nie mówi o „błogosławieniu związków”, tylko o „błogosławieniu par”). „W ten sposób – stwierdza na koniec dokument – każdy brat i każda siostra będzie mogła odczuć, że w Kościele są zawsze pielgrzymami, zawsze żebrakami, zawsze kochanymi i mimo wszystko zawsze błogosławionymi”.

    No faktycznie błogosłąwieństwo :D Dobrze że nie kazali przychodzić po zamknięciu tylnymi drzwiami i wchodzić do szafy na czas błogosławienia coby nie zgorszyć osób postronnych.

    Szczerze mówiąć myślałem żę to będzie bardziej rewolucyjne bo jednak w KK nawet małe zmiany są istotne kiedy dzieją się po setkach lat skamieniałości. Ale widzę ze nie, po prostu dobre słowo jak się księdzu akurat zachce